29 maj 2015

Tamte lato- Ściana śmierci cz. 16

Klaudia otworzyła oczy, Jej ręce były wolne od jakichkolwiek rurek i szpilek. W ogóle była. wolna. Siadła i spojrzała na siebie. Ubrana była w czarną sukienkę poplamioną gdzieniegdzie krwią. Pewnie z jakiejś operacji- pomyślała, choć nic nie pamiętała. Wstała z łóżka i skierowała się w kierunku drzwi.
Chwile wachała się z otworzeniem ich, lecz wreszcie chwyciła za klamkę i pociągnęła w dół. Drzwi ani drgnęły. Naparła na nie z całej siły, lecz nic się nie stało. Tak jakby jej nie było.. Nagle coś przeskoczyło, a drzwi otworzyły się. Do sali wjechały pielęgniarki pchając łóżko. Klaudia stanęła jak wryta. Odprowadziła wzrokiem chorego leżącego na łóżku, gdy nagle ktoś ją szturchnął.
-Ał..- upadła. Był to lekarz.- Mógłby Pan uważać.- mruknęła pod nosem, lecz nikt nie zwrócił na nią uwagi. Podeszła bliżej łóżka i usiadła na sąsiednim.
-Doktorze, tętno spada.- zawołała pielęgniarka.
-Co? Niemożliwe..Przeweźć  na salę operacyjną.-wykrzyknął lekarz.
-Znowu?- zdziwiła się kobieta stojąca z boku.
-Tak, szybko. Niezwłocznie musimy dokonać operacji.- łóżko ruszyło, a Klaudia zaciekawiona za nim. -Tracimy go..- oznajmił mężczyzna, gdy chory leżał już w sali operacyjnej.
-Doktorze..- zaczęła jedna z pielęgniarek- Straciliśmy go.- rzekła smutno.
Mężczyzna przybrał obojętny wyraz twarzy i odszedł.
Nagle coś zaczęło znowu pikać a serce chłopaka bić.
-On żyje...-szepnęła 17-latka- DOktorze, on żyje!- krzyczała- Żyje! Proszę go ratować.- mówiła rozpaczliwie.
-Prosimy o pozostawienie zmarłego w stanie spoczynku.- odezwał się lekarz
-Ale go trzeba ratować!
-On nie żyje.- dwie pielęgniarki i mężczyzna zbliżyli sie- Tak samo jak ty.- wyjaśnił doktor.
-Co?- Klaudia otworzyła szerzej oczy. Spojrzała w dół i zobaczyła jak po sukience roznosi się krew. Ale teraz wygłądała inaczej. Była ubrana w długą, białą, falistą, ozdobną suknię ślubną. Chłopak nie żyjący przybrał twarz Jakuba oraz czarny garnitur. Lekarz i dwie kobiety zamieniły się w mateusza, Magdę oraz matkę nastolatki.
-Taki piękny dzień wesela, nie uważasz?
Brunetka złapała się za brzuch jedną ręką, a drugą oparła o łóżko obok.
Nagle ktoś chwycił ją za nadgarstek. Był to zimny uścisk, jakby martwy.
Spojrzała na chłopaka, który szepnął ostro i mrocznie:
,,Zostań".


__________________________________________________________________________________



Klaudia otworzyła oczy szybko łapiąc powietrze i siadając na łóżku.
-Doktorze, obudziła się.- rzekła pielęgniarka.
-Nie! NIe podchodźcie do mnie!- lekarz stanął jak wryty.
-Proszę Pani, co się stało?
-Chcę się obudzić, a potem już umrzeć. Chcę żeby to sie już skończyło...- płakała 
-Co Pani..?
-Chcę się obudzić!- wrzasnęła, a do sali wparował Kuba, który szybko ją przytulił i zaczął głaskać po głowie.- Chcę umrzeć.. Chcę żeby to się skończyło...- łkała w ramię 18-latka.
-Spokojnie, spokojnie.- uspokajał ją chłopak.
Brunetka oderwała się od niego i spojrzał mu prosto w oczy.
-Powiedz, że istniejesz naprawdę, że jesteś prawdziwy..- błagała.
-Skarbie, co się stało???
-Odpowiedz.- naciskała.
-Jestem tu.- przytulił ją - I zawsze będę. Pamiętasz?- zapytał z troską w głosie.
-Pamiętam. - wtuliła się w niego bardziej. -Skąd się tu wzięłam?- spytała po chwili ciszy.
-Zemdlałaś w galerii, Magda Cię przywiozła.
-Co z nią i z mamą?
-Wie. Pojechała do domu po twoje rzeczy.- uśmiechnął się. 
-A..- Klaudia zawachała się- Ile spałam?- wydusiła
-Prawie dwa tygodnie.
Dziewczyna otworzytła szerzej oczy. Prawie DWA TYGODNIE . Nie mogła w to uwierzyć.
-Pójdziemy teraz z Panią na salę obserwacji. Jeżeli będzie wszystko dobrze możemy wypuścić Panią w przyszłym tygodniu.
W PRZYSZŁYM TYGODNIU. 17-latka zamarła. Przecież nie miała tyle czasu..,!
-Pojadę na obsereację, a Pan wypuści mnie już dzisiaj. - powiedziała stanowczo.
-Odradzam. Jeżeli Pani nie zostanie może to zagrażać Pani ży...
-Trudno. Jedźmy już. Chcę jak najszybciej się stąd wydostać.- mruknęła i pżegnała się z jakubem. 
Łóżko ruszyło.


__________________________________________________________________________________



-Klaudia!- wykrzyknęła kobieta widząc swoją córkę.
-Mamo.- uściskała ją dziewczyna- Dusisz mnie.. mamo..!
-Och, przepraszam. Po prostu się cieszę. Chodź, jedziemy do domu..
-Też pojadę.- wtrącił Kuba.
-Nie, ty musisz odpocząć- rzekła 17-latka.
-Ale ja wolę być przy Tobie. -prostestował Nastolatka spojrzała na niego znacząco po czy  chłopak ucichł.
-Będę jej pilnować.- rzekła Mgda.
-To ona może jechać , a ja nie?!- spytał zdziwiony 18-late.
Dziewczyna przybliżyła się do niego.
-Obiecuję, że wszystko będzie odbrze. Wszystko.- powtórzyła i pocałowała go namiętnie- Ja też Cię kocham.- uśmiechnęła się znacząco.
-Słyszałaś?
-Oj tak, a nawet i widział więcej niż ci się wydaje.- odwróciła się i ruszyła w kierunku wyjścia. U progu automatycznych drzwi wyszeptała tylko bezgłośnie "Będzie dobrze" i wyszła.








No hej.... Hah. Ale mam braki. Przykro mi :( 
W czerwcu pojawi się nowy wygląd bloga, ktry (mam nadzieję) zostanie na dłuzej ora nowe piosenki. Mam także zamiar zakończyć opowiadanie Tamte kato do końca czerwca być może pojawi się coś w lipcu, ale to zależy tylko od Was. Ostatnie dni ankiety! Nie przegapcie!

23 maj 2015

Wróciłam z wycieczki!!

Witajcie kochani! Na moim profilu znajdziecie, nowe, odjazdowe linki do genialnych blogów! Dodam jeszcze kilka ale to w swoim czasie.

Podawajcie także swoje blogi (jeżeli je prowadzicie), a ja chętnie skomentuje i zaobserwuje!

19 maj 2015

Zachód słońca na plaży w Darłówko

Miało nie być postów ale cóż. ..  Pozdrawiam Was wszystkich serdecznie z Darłówka gdzie jestem na wycieczce szkolnej. Powodzenia w szkole!


15 maj 2015

Zwykły post + komunikat

Jak tam u Was kochani? U mnie.. Eh... mogło być lepiej. Dzisiaj miałam zawody (czwórboje) i serio nie dałam z siebie wszystkiego... Pochwalę Wam się moimi KOSZMARNYMI  wynikami:
-rzut piłeczką palantową- 28m ( nie jestem z tego dobra..)
-skok w dal- 4, 44m
-bieg na 60m- 9.15s ( Dalczego?! Na lekcji biegam po 8.6s.....)
-bieg na 600m- 2.05 min.
Potem miałam jeszcze piknik w szkole, gdzie musiałam tańczyć cheerleaderki i śpiewać Diamonds Rihanny, choć mam zdarty głos i przez cały występ kaszlałam.. Eh, te choroby...
 W niedzielę jadę na wycieczkę, więc przez cały przyszły tydzień nie będzie postów!
I jeszcze jedno... chcę zmienić listę. Co Wy na to?

Tamte lato- Ściana śmierci cz. 15

Nie było komentarzy, więc krócej...


W uszach dziewczyny rozległ się okropny dźwięk.  Coś nieustannie pikało.
Klaudia otworzyła leniwie oczy i rozglądnęła się po pomieszczeniu. Szpital? Nie umiała sobie nic przypomnieć. Spojrzała na swoje ręce. Poprzypinane były do nich jakieś dziwne rurki i plastry. Próbowała je oderwać, ale to było na nic. Po prostu jakby były przyklejone super mocnym klejem. Zaczęła więc wrzeszczeć:
-Zabierzcie to ode mnie! Zabierzcie!
-Doktorze, obudziła się.- nagle zza rogu wyłoniła się pielegniarka
-Dajcie je środek nasenny.- rzekł lekarz.
-Znowu?- zdziwiła się kobieta.
-Znowu.- potwierdził mężczyzna, a pielęgniarka bez zająknięcia podeszła do Klaudii.
-Nie, nie!- miotała sie oszołomiona 17-latka- Zabierzcie to! Zabierzcie! Zabierzcie.......



...
 
 
Jakub chodził nerwowo po korytarzu.
-Uspokój się. Będzie dobrze. - rzekła Magda.
-A co jeśli..
-Nie ma żadnego 'jeśli'. Klaudia to twarda dziewczyna, dobrze o tym wiesz.Na razie jest tylko w śpiączce. Wybudzi się. Zobaczysz...- pocieszyła go 18-latka.
Nagle do szpitala wpadła matka chorej (Dlaczego mam ochotę skomentować; "Na mózg"?)
-Gdzie moja córka?- wykrzyknęła dysząc ciężko (I znowu mam ochotę skomentować: " W szpitalu, a gdzie?")
-Jest.. w śpiączce.- odrzekła zrezygnowana blondynka.
-Co?!
-Zemdlała gdy byłyśmy w galerii. Zawiozłam ją do szpitala i teraz tu leży..- wytłumaczyła dziewczyna.
-O Boże.- kobieta usiadła.
-NIe wytrzymam.. Idę tam- odparł wreszcie Jkaub.
-Co?! Nie możesz!-zaprzeczyła Magda.
-Ale chcę... I muszę...- po tych słowach zniknbął za drzwiami.
Gdy zobaczył leżącą Klaudię uklękł przy łóżku i ujął jej dłoń.
-Moja małą dziewczynka (komentarz: "Oklepane").. Moja przyszła żona...- łkał - Zobaczysz, tylko się obudzisz, a nie mine miesiąc, a staniesz przed ołtarzem.- obiecywał.
-Proszę Pana, co Pan tu robi?- zapytał nagle lekarz wchodząc razem z matką chorej.
-Jestem u swojej narzeczonej.- rzekł pewnie chłopak.
-Narzeczonej?!- zdziwiła się kobieta.
-Tak.- odparł bez namysłu i pochylił się nad uchem 17-latki- Muszę już iść. Kocham Cię. - powiedział i wyszedł z sali.


Bardzo zależy mi na waszych opiniach, więc komentujcie!



11 maj 2015

Tamte lato- Ściana śmierci cz. 14

Jeżeli pojawi się przynajmniej kilka komentarzy za tydzień piszę dłuższe + bonusik!

-Nie uważasz, że to trochę za wcześnie?- spytała Magda popijając swoje cappucino.
Klaudia uśmiechnęła się do siebie obracając pierścionek na palcu.
-Przepraszam, co?- spojrzała na przyjaciółkę.
-Pytam... Czy to nie trochę za wcześnie?- powtórzyła zirytowana.
-Ale co?
-No te zaręczyny.- odparła bezsilna blondynka.
- Może faktycznie... ale i tak to nie będzie trwało długo, a my po za tym się kochamy. To, że ostatnio mieliśmy pod górkę nic nie znaczy. Zaczynamy nowy rozdział.- wyjaśniła.
-Ale ty masz dopiero 17 lat.- westchnęła Magda.
-Odezwała się panna tylko o rok starsza.- przewróciła oczami brunetka- A jak tam w ogóle między Tobą i Mateuszem?- zmieniła temat.
-Wiesz, że go lubię.. I on mnie chyba też... Ale po za tym nic więcej.
-A co z zaległościami ze szkoły?- wypytywała dalej Klaudia.
-Mama nie była zadowolona, ale w końcu mam już 18 lat i to ty płacisz za wszystkie atrakcje, nie mówiąc juz o tym, że ...um..
-Umieram.- wtrąciła.
-Tak... A no właśnie...- wstały- Skąd masz tyle pieniędzy na to wszystko?- zapytała podejrzliwie jakby patrzyła na jakiegoś niemożliwego dilera. Zaczęły iść w stronę koszów na śmieci.
-Zbierałam odkąd byłam mała. Święta, urodziny, imprezy... Dostawałam pieniądze, ale nie wydawałam ich. - wytłumaczyła spokojnie 17-latka.
-Też bym chciała tak umieć...- wetchnęła blondynka wyrzucając pusty kubeczek po cappucino.
-To nic trudnego, wystarczy motywacja. Jak do schudnięcia. - zażartowała uśmiechając się i wyrzucając niedopitą kawę.
Nagle zachwiała się i upadła. Nogi jej stały się jak z waty, a ręce jak makarony (Co ja mam z tym jedzeniem?!). Na podłodze rozlała się kawa, opryskując ubrania dziewczyn.
-Klaudia.- przytrzymała dziewczynę przyjaciółka.- Zabieram Cię do szpitala. 
-O nie... Żadnych szpitali!- zaprzeczyła brunetka.
-Muszę. Dzwonię po pogotowie. 
-Nie... - przed oczami dziewczyny pojawiły się mroczki, a w głowie zaczęło jej się kręcić- Nie... nie..- po chwili czerń zalała cały obszar widzenia. Klaudia zemdlała.


5 maj 2015

Nowa księżniczka czeka w kolejce do bajki

Miałam napisać o tym wczoraj ale nie zdążyłam...

2 maja 2015 urodziła się czwarta w kolejce do tronu córeczka księżnej Kate i księcia Williama! Wiemy też już jak ma na imię! Charlotte Elizabeth Diana czyli po polsku Karolina Elżbieta Diana tak została nazwana księżniczka Cambridge. To bardzo szybko ujawniony szczegół, ponieważ imię starszego brata Charlotte zostało ogłoszone dwa dni po narodzinach, imię ojca tydzień po, a księcia Karola- miesiąc.