15 paź 2014

Lista...

WITAJCIE KOCHANI!
Postanowiłam, że zrobię listę co w jaki dzień będzie dodawane na bloga. A oto ona:
Poniedziałek; wasz temat! Wszystkie pomysły na posty do mnie za adresowane będą w tym dniu napisane. Co tydzień jeden.
Wtorek; polecane. Ujawnią się rzeczy przez ze mnie polecone.
Środa; moda. Co jest modne i co warto naśladować?
Czwartek; wiadomości. Newsy ze świata.
Piątek; historia. Kolejna część mojego opowiadania!
Dodatkowo w każdy piąty dzień miesiąca będą zmieniane piosenki! Mam nadzieje że podoba się Wam. Zaczynamy od listopada!

3 paź 2014

Obiecana 8 część Tamte lato- zawsze będę XD

      Następnego dnia kolonia Piotrka miała zorganizowane ognisko. W tym samym czasie kolonia Weroniki poszła na miasto. Wieczorem oby dwa obozy spotkały się na imprezie. Piotrek i Wera nie wiedzieli jak nawzajem wyglądają, więc zadanie znalezienia sie było utrudnione. Dziewczyny stanęły przy ścianie obok DJ, chłopcy usiedli na ławkach przy drzwiach.
-Jak sądzisz..? Zaprosi Cię do tańca..?- odezwała się wreszcie od niechcenia Magda.
-Wiesz który to?!- chwyciła Klaudia za ramiona przyjaciółki.
-Nie.. powiedziała zrezygnowana dziewczyna.
-To skąd on ma wiedzieć, że ja to ja?- Weronika odwróciła się i zaczęła szukać wzrokiem :nieznajomego'. Po chwili przyjaciółki przeszły do przedsionka i usiadły na trzech z pięciu krzeseł.  Kilka minut później, gdy Klaudia zaczęła namawiąć BFF na wstanie i tańczenie, do jej stóp upadł jakiś blondyn.
-Już padają mi do stóp..- zażartowała dziewczyna. 'Jaki debil nawet stać nie umie, a co dopiero tańczyć!" pomyślała, a w tym czasie do przewróconego chłopaka podszedł Piotrek i pomógł mu wstać.
-Przepraszam za niego...
-Ta, przepraszam...- burknęła Klaudia odwrócona. Spojrzała i w tym momencie ich oczy spotkały się. Oby dwoje poczuli jakby się już skądś znali.- Nic się nie stało...- szepnęła spokojnie dziewczyna.
-Piotrek..- wyciągnął rękę do 'nieznajomej'.
-Z telefonu..? To znaczy.. Czy to ty do mnie dzwoniłeś?
-Weronika?- spytał zdziwiony chłopak. ' WOW! Ale mam szczęście!' pomyślał zafascynowany.
-Tak.-uśmiechnęła się nastolatka. " No raczej! "odetchnęła. Wreszcie poczuła się, jakby spotkała tą właściwą osobę. Skądś znała to uczucie, ale było dawne i nie umiała sobie go przypomnieć.
-Zatańczysz?- wyciągnął powtórnie rękę nastolatek. Klaudia odwróciła się, przyjaciółki pokiwały radośnie głowami na znak, że ją zachęcają.. weronika uśmiechnęła się, ukazując białe zęby. Para powędrowała w stronę środka parkietu. Zaczęli tańczyć. Jedn, druga, trzecia piosenka. Klaudia czuła się jak księżniczka. Patrzeli sobie głęboko w oczy nie przerywając tańca. Każdy ruch, każdy obrót, każdy krok był magiczny. Para przetańczyła razem cały wieczór. Pod koniec, gdy już wszyscy mieli się rozstać- wymienili się numerami telefonów. Wszystko miało być idealne tylko... był mały problem... Piotrek spodobał się też Juli i Magdzie...


###################################################################################
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
###################################################################################
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

-Halo? Hej, tu Wera. Chciałam się tylko spytać czy.. To znaczy kogo.... Wiesz no ten... Wiesz o co mi chodzi.... - starała się wypowiedzieć coś 17 latka.
-No... Wiem.. I... Ciebie, nie?- odparł Piotrek po drugiej stronie linii telefonicznej. Chłopak nie wiedział, że jest włączony głośnik i, że Jula i Magda wszystko słyszą.
-E... Napiszę jeszcze do ciebie..- odłożyła słuchawkę Klaudia.- Przepraszam. ja tylko..- zaczęła Wera odwracając się do przyjaciółek.
-Spoko. To nie Twoja wina. Przecież jesteśmy przyjaciółkami nic tego nie zmieni.- odparły stanowczo dziewczyny.
-Dzięki.- uśmiechnęła się nastolatka.
-Ej, mam nielimitowane esemesy! Napisze do niego!-sięgnęła Julia po telefon- " Część tu Wera. Co tam skarbie?".. i wyślij.
-Jak mogłaś?! Nie napisałabym tak! Jesteś dziwna...- odezwała się Klaudia i usiadła obok. 16 latka wzruszyła ramionami. Po chwili dołączyła się i Magdalena. I zaczęło się esemesowanie...
   Tak minął cały wieczór. O 22;00 gdy była cisza nocna przyjaciółki wciąż pisały z Kubą.
   Kolejne dni mijały dobrze, na zabawach obu kolonii. Aż pewnego dnia, gdy obóz Weroniki oraz Piotrka poszły na plażę stała się niezbyt miła rzecz dla Klaudii. gdy usiadła na rozłożonym ręczniku poczuła piekielny ból, przeszywający jej całe ciało. Łzy zebrały jej się w oczach. Zaczęła płakać.Okazało się iż usiadła na osie i teraz żądło wbiło jej się w lewy pośladek. Co gorsze ujrzała Piotrka na kocu z jakąś blondyną! Zapomniała już o bestii ( osie ) - teraz tylko myślała jak on mógł jej to zrobić?! W jej oczach pojawiła się ciemność i strach, wszystko zaczęło się przewracać do góry nogami i śmiać się z  niej. Po chwili zemdlała.
  Gdy obudziła się była już w pokoju hotelowym, a przy jej łóżku siedziała Julia i Magda.
-Mamy dla Ciebie złe wieści..- zaczęła Jula. Chciała to powiedzieć kiedy przyjaciółka nie do końca się obudziła.
-Ale i dobre..Zemdlenie było tylko jednorazowe i tymczasowe. Nie powtórzy się.- dokończyła Magda.
 -A te złe?- dopytywała się Klaudia.
-Widziałyśmy Piotrka..- powiedziała ostrożnie Julia.
-I jakąś blondynkę...- dodała Magda.
-Wiem. Na plaży. Widziałam. - odrzekła zrezygnowana Weronika.
-Nie. Co? Przy ognisku...
-Nie wierzę...- nastolatka odwróciła się - Nie wierzę- powtórzyła i zamknęła oczy, z których spłynęły dwie gorzkie łzy.





........

2 paź 2014

7 część opowiadania Tamte lato: zawsze będę

Przepraszam, że tak dłuuuuuuuugooooooo nie pisałam, ale w zamian ujawnie kolejną część mojego opowiadanie oraz kilka próbek króciutkich historyjek na konkurs literacki, lecz to już w następnym poście. Obiecuję, że nie zawiodę. ;)

   Następnego dnia odbył się konkurs rysunku... A przynajmniej miał się odbyć... Pani Caroline ( główna prowadząca kolonie ) przesunęła go na koniec wyjazdu, poniewaz miala genialny pomyśl na temat. Przez cały tydzień padało, więc żąden obóz nie wychodził z hotelików. W tym dniu nie odbyły się ani konkursy, ani ogniska czy wyjścia na plażę.
   Klaudia była już rozpakowana. Zbliżyła się do nowopoznanych dziewczyn i zawarła z nimi pakt przyjaźni. Następnego dnia miały sobie z tej okazji kupić pierścionki przyjaźni.
   Około godziny !6;00, już po obiedzie do ich pokoju weszła Nansy z ciekawą wiadomością:
-Odbywaja się właśnie zajęcia taneczne, chcecie iśc?- spytała. Przyjaciółki spojrzały na siebie.
-Ja chcę!- odezwała się Weronika i wstała.
-A Wy?- zwróciła się do Julii i Magdy. One pokiwały przecząco głowami- No dobrze... jutro jest międzykolonijna dyskoteka, około godziny 18;00, a wcześniej idziemy an miasto. Obecność obowiązkowa.- uśmiechnęłą się opiekunka i wyszła. Klaudia nie zdążyła zapytać gdzie odbywają się te zajęcia taneczne i jak się ubrać. Zabrała lecz z szafy kolorowy i podkoszulkę, krótką- za piersi, luźną bluzkę do tańca oraz idealnie pasujące do tej kreacji spodnie. Na koniec wyciągnęła stópki (skarpetki) i Jakieś trampki. Pomaszerowała z rzeczami w stronę łazienki i po pięciu minutach była już gotowa. Spięła włosy i wyszła.
-Wiecie może gdzie są te zajęcia/?- spytała Wero-Klaudia.
-Grupa jest przecież na zewnątrz, nie?- wskazała za okno Mag.
-No nie. Tam jest tylko matka Virgini. Ale ona Cię zaprowadzi. Zajęcia prowadzi pani Katherine.- podała ulotkę dziewczynie Jula.
-Dzięki. A kto to Virginia?.. A dobra powiecie mi potem...Lecę!- pomachała Weronika i wyszła, zamykając za sobą drzwi. Faktycznie- matka tej całej Virginy, Wirginy czy Wirdżini zaprowadziła Klaudie na zajęcia, które przebiegły szybko, bezproblemowo.
   Wieczorem wszystkie kolonie udały się na kolacje. Magda, Jula i Wera siadły przy jednym stoliku. Piotrek i trzej inni chłopcy ( Mateusz, Seba i Maciek) byli w oddzielnej sali. Wszyscy zjedli kolację, a niektórzy nawet pochowali w kieszeniach kanapki i zanieśli do pokoi. Zarówno przyjaciele Klaudii, jak i Kuby przyjęli ich bardzo hucznie. Dziewczyny malowały się, plotkowały, robiły konkursy- chłopcy, robili żarty oraz kawały, wygłupiali się, grali. Ale była rzecz wspólna- gra w butelkę "Prawda  CZY Wyzwanie?'
-Ok, ja kręcę.-zakręciła butelką Julka- Wera. Prawda. Czy wyzwanie?- spytała
-Prawda czy wyzwanie?- spytał Mateusz Piotrka na drugim końcu ośrodka.
-Wyzwanie.-odpowiedział Kuba, jak i Klaudia.
-Zadzwoń do jakiejs laski.
-Odbieraj wszystkie telefony i mów "tak".
-Możesz wybrać dowolny numer.
-Ale wysłuchaj do końca. - takie zadania dostali bohaterowie. Po chwili do dziewczyny zadzwonił telefon. Numer prywatny- pomyślała Weronika i odebrała nakazem Julianny. Przyjaciółki piszczały na drugim końcu pokoju.
 -Halo???
-Ha.Lo?- Piotrek zatkał słuchawkę- To dziewczyna...
-To chłopak- zrobiła to samo Klaudia. Piski nieco ustały.
-Część, jestem Piotrek.
-Weronika.
-Y... ile masz lat?
-Pyta się o mój wiek... - szępnęła do Julki i Magdy
-No to mu powiedz.
-17-odpowiedziała cicho.
- Ja 18.- pochwalił się Kuba- hej, jesteś miła. Gdzie spędzasz wakacje?
-Jestem na koloniach.
-Ja też!
-Ośrodek Złoty delfin pokój 7.
- W Siano-Żętach?
-Mhm..-skinęłą Wera.
-Super! Ja też Mam nadzieję, że się jutro spotkamy na imprezie, będziesz?- ja napewno!
-Obiecuję.- odpowiedziała Klaudia i odłorzyła komórke.



Mam nadzieję, zę Wam się podoba. Wiecie.. pracuje na książką Klarize, która także bedzie kiedyś na blogu. Lecz wpierw skończę to. Do jutro! Czytajcie mój blog