8 cze 2015

Tamte lato- Ściana śmierci cz. 17

Z lekkim opóźnieniem, ale jest....


-Mamo...-Klaudia wyszła zza rogu salonu zaglądając do kuchni.
-Tak, kochanie?-zapytała kobieta.
-Tak sobie myślę..- chwyciła za jej ręce i zaczęła nimi lekko wymachiwać.
-Co?- zaśmiała się matka.
-Wiesz, że chcę żebyś była szczęśliwa. Szczerze nie wiem co Ci powiedzieć, jest tego tak dużo..
-Do czego zmierzasz, żabko?- spytała podejrzliwie.
-Chciałam Ci bardzo podziękować za te śliczne 17 lat i..
-18.-poprawiła ją kobieta.
-Jeszcze nie, ale może za chwilę...
Kobieta odwróciła się i ukazała tort z napisem 'Sto lat moja 18!'
-Wszystkiego najlepszego.- uśmiechnęła się.
Klaudia zakryła dłońmi usta, kryjąc łzy. Po chwili rzuciła się na szyję matce.
-Magda też pamiętała.- 18-latka odwróciła się. Za nią stała przyjaciółka z pudełkiem w ręce.
-Bez jakichś super efektów, ale.. Żyj nam długo.-rzekła. PO chwili i na jej szyję rzuciła się Klaudia.-Otwórz.- nalegała blondynka. Dziewczyna wzięła pudełko i otworzyła je. Widniał w nim piękny naszyjnik o kształcie serca z małym diamentem. - Też taki mam. -pokazała swój.
-Dziękuję.- przytuliła ją Klaudia.- Dziękuję Wam.
-To co.. kto chce kawałek ciasta..?- spytała matka brunetki.

...


-Puk, puk.- zaśmiała się Magda wchodząc do pokoju KLaudii- Jak urodzinki?
-Kompletnie o nich zapomniałam...-przyznała brunetka- Wiesz ta cała afera ze szpitalem i w ogóle... - wciągnęła głośno powietrze- Chcę Ci coś powiedzieć...
-DAjesz- zachęciła blondynka.
-Chcę. Żebyś. Miii obiecała. Że znajdziesz szczęście..... z Mateuszem.
-Ale co jeśli to nie on...
-To on.
-Skąd wiesz?
-Widzę to.- odpowiedziała dziewczyna- Obiecaj.- naciskała.
Magda westchnęła i obiecała.
Klaudia chwyciła jej rękę i włożyła do niej kopertę.
-Chcę żebyś ty, moja mama oraz Jakub byli szczęśliwi. Żyli dalej. Proszę, daj mu to. 
Blondynka spojrzała na kawałek papieru.
-Dobrze. - uśmiechnęła się ciepło.- Chcesz się czegoś napić?
-Oooo nieee.-zaśmiała się 18-latka. 
Przyjaciółka zrobiła błagalne oczy.
-To Twoja osiemnastka...- zachęcała- Wiem, że miałaś ostatnio pro..
-Okey, okey.
-Co?
-Mówię, że okay. Ale pamiętaj: 3/4 coli a reszta wódki. Ani kroply więcej.- rzekła.
-Jasne.- rozpromieniona Magda wstała.
-Dziękuję.-szepnęła brunetka.
-Z lodem,- zaczęła wymieniać wychodząc już prawie z pokoju- cytryną czy czymśtam jeszcze?- spytała.
Po chwili ciszy powtórzyłas pytanie.
-Klaudia?- odwróciła się przestraszona.- Klaudia!- padła obok łóżka próbując odnaleźć tętno dziewczyny- Klaudia..- nagle znalazła kartkę w jej ręku.
'Chciałam Wam tyle jeszcze powiedzieć, ale nie umiem. Mam nadzieję, że o mnie nie zapomnicie i będziecie szczęśliwi. nigdy nie byłam idealna, ale Wy i tak mnie kochaliście. Moje serce na zawsze pozostanie w tym domu. Zawsze będę z Wami. Dziękuję wam za tamte lato od którego się wszystko zaczęło i za wszystkie wspólne chwile.  Wszystkie.'
-Klaudia..- Magda zakryła ręką usta- Nie..- łkała- Nie.. Nie, nie możesz odejść! Nie teraz! Nie możesz..- wkrótce płacz przerodził się w szloch.- Wróć.. Proszę..
Nagle do pokoju wpadła matka brunetki.
-Czy ona...?- spojrzała na płaczącą przyjaciółkę.- To niemożliwe...



Czy przyjaźń i miłość zwalczą nadchodzącą śmierć? Czy Klaudia będzie dalej walczyć czy się podda? A może to już nie od niej zależy..?



.
.

1 komentarz:

  1. świetne to jest *,* Nie mogę się doczekać na następny post :)
    +obserwuję ;3
    Gabrielle->Klik!

    OdpowiedzUsuń