1 kwi 2015
Tamte lato- ściana śmierci cz. 8
A więc piszę dzisiaj, ponieważ jutro już wyjeżdżam i nie będę miała dostępu do internetu. Mam nadzieję, że nie mnie nie zabijecie za to.....( czyt. niżej)
Dom Mateusza był położony nad ogromnym jeziorem, na skale.
Klaudia stała za płotem nad przepaścią. Woda wzburzała się przed burzą, uderzając o skały. które z łatwością kruszyły się. Księżyc oświetlał drobną postać 17-latki. Chłodny wiatr owiewał jej włosy i wywoływał gęsią skórkę.
TO co teraz czuła było gorsze od bólu. Było gorsze od złamanego serca, nieodwzajemnionej miłości, rozpaczy.. Była to pustka. Coś przed czym nie uciekniesz. Coś co będzie cię prześladować do końca życia. Dlaczego? Bo sama tak wybrałaś. Dlatego, że nigdy nic nie mówimy dopóki nie będzie za późno. Nie mówimy nic, bo się boimy... Boimy się przyszłości... Boimy się jej. ponieważ jej nie chcemy. Nie chcemy tego co nadejdzie. Lecz jutro zaczyna się dzisiaj. a przyszłość zaczęła się już dawno w przeszłości. Boimy sie tego, że to prawda.
Dziewczyna wpatrywała się w kilku metrową przepaść. Ta wysokość i lodowate powietrze na pewno nie była bezpieczna. ALe idealna dla Klaudii i dla..... samobójstwa........
17-latka stała tak jeszcze chwilę przemyślajać co ma zrobić.
Po chwili jej intensywne rozmyślane przerwał pewien głos dochodzący gdzieś z tyłu.
-Klaudia? Co ty tam robisz?- dziewczyna odwróciła się i ujrzała szczupłą wysoką blondynkę.
Magda.
Uśmiechnęła się śłabo na jej widok. lecz po chwili znowu odwróciła głowę spoglądając na księżyc.
-Klaudia! NIe możesz tam być...! Jeszcze cos się stanie!- w tym momencie na miejsce przybył gospodarz oraz Jkaub.
-Mam taką nadzieję.- wyszeptała i rozłożyła ręce na boki.
-Klaudia?!- wydarł się Kuba i zaczął biec jak najszybciej w stronę dziewczyny.
17-latka odwróciła się i powoli zaczęła sie przechylać do tyłu.
Przerażeni nastolatkowie szybko do niej podbiegli.
Brunetce wydawało się , że zaczęła żyć. Naprawdę. że leciała w przepaść., a włosy owiewały jej twarz i policzki. Była sama- beztroska.
Nagle ktoś chwycił ją za nadgarstek i w ekspresowym tempie podtrzymał jej biodra unosząc do góry.
Jakub niósł ją na rękach w dalekie miejsce od zbocza.
-Nigdy juz mnie tak nie strasz...- szepnął jej do ucha.
-Klaudia...- podbiegła do niej Magda wraz z mateuszem.- Wszytsko bęxzie dobrze..- uspokajała ją
-Nie! Puść mnie! Puszczaj!- wrzeszczała 17-latka, wierzgając nogami i bijąc pięśćmi w klatkę chłopaka- Idźcie sobie! Zostawcie mnie! Zostaw!- nie przestawała- Chcę to skończyć! Zakończyc te ciepienia! Zakończyć te kłamstwa! Skrócić ból!- nieprzestawała także być agresywna.
\-Spokojnie. POrozmawiamy o tym, ale ochłoń trochę...- gładził ją po włosach 18-latek - Spokojnie- powtarzał.
I jakby od jego słów dziewczyna uspokajała się stopniowo.
-Już jesteś bezpieczna.-powiedział i zabrał ją na ręce.
Po chwili Klaudia znalazła się już w jednym,z pokojów w domu Matiego. Chłopak położył ją na łóżku. Przez chwile wpatrywał się w nią lecz potem podszedł i ucałuwszy ją w czoło szepnął czule:
-Kocham Cię.
Wstał i wyszedł zamykając szczelnie drzwi oraz okna.
17-latka chciała odpowiedzieć Jakubowi tym samym, lecz nie mogła. Nie wiedziała czy nadal go kocha, tak jak przedtem. To znaczy, napewno go kochała nadal. Był jej miłością. Tą najprawdziwszą. Ale nie ufała mu tak jak kiedyś. A on nie ufał tak bardzo już jej.
-Ja Ciebie też... -wyszeptała wreszcie jak już wyszedł - Chyba.....
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
no że ona mu nie ufa to jestem w stanie zrozumieć ale że on jej?? dziwny typ... biedna Klaudia... Życie jej nie oszczędza...
OdpowiedzUsuńwłaśnie spojrzałam że jesteś w podstawówce... i kurcze dla mnie to szok bo może twój poziom pisania nie jest idealny ale na pewno dużo lepiej piszesz niż można by się spodziewać po 12latce. naprawdę poklon w Twoją stronę :) trenuj pisanie bo widać że masz predyspozycje :)) kto wie może kiedyś zostaniesz pisarka:)
www.czarnekrolestwo.blog.pl
Dziękuję bardzo. Zawsze lubiłam pisać i robię to nie od dziś. Miło mi, że ci się podoba. :)
OdpowiedzUsuń