27 mar 2015

Tamte lato- Ściana śmierci cz. 7


 Rozdział trochę późno, ale długi. Mam nadzieję, że się spodoba. :)


Impreza trwała w najlepsze.
Klaudia sięgnęła już po kolejnego drinka. Choć unikała picia, tym razem rozsądek przegrał. Nie było też obok odpowiedzialnego przyjaciela, który wytrąciłby jej kieliszek z dłoni.
Wszyscy bawili się jak tylko mogli, korzystając z wolnego czasu. Nieopamiętanie sięgali po kolejne porcje alkoholu.
Muzyka dudniła im w uszach nie dając szans na rozmowę. Bo przecież teraz najważniejsza była zabawa!
Klaudia wypijała już prawie całą zawartość kieliszka, gdy ktoś chwycił ją za rękę.
-Hej, co robisz?- wykrzyknęła, upuszczając alkohol.
-Musimy porozmawiać.- pociągnął ją w stronę domu Mateusz.
-Teraz?- zdziwiła się
-Teraz. - przytaknął chłopak i weszli do jakiegoś ciemnego pomieszczenia.Po chwili nastolatek zapalił blade światło.
Byli w spiżarni.
Klaudia rozglądnęła się po pomieszczeniu. Widniało tu setki półki różne gotowe, lub jeszcze nie, dania oraz żywność wraz z przeróżnymi napojami.Dziewczyna nie zdążyła się bardziej rozejrzeć, gdyż przerwał je głos:
- Słuchaj... Muszę Ci to powiedzieć. I choć może nie powinienem tutaj, nie teraz, to jednak wydaję mi się, że jest to jedyny moment, w którym mogę to zrobić.- zaczął Mati.
-O co Ci chodzi?- warknęła 17-latka.
Była trochę wystraszona... zaintrygowana.... Ale nie chciała go słuchać. Bo po co? Tylko psuł jej humor.
-Chodzi mi o Kubę.- dziewczyna przewróciła oczami- Nie chcę psuć Waszej...e... relacji, ale wolałbym żebyś to wiedziała.
-Po co?- uniosła pytająco brew.
-Bo ta no to zasługujesz.
Klaudia westchnęła i przez chwilę zastanawiała się co ma mu odpowiedzieć.
-Mów.
-On nie zawsze był taki jakim go znałaś....
-Coś więcej...?
-Kiedyś.. udzielał się w różnych dziedzinach...
-Na przykład?
Chłopak otworzył usta jakby chciał coś powiedzieć, lecz momentalnie je zamknął. W końcu odważył się wydusić:
-Wyścigi.
-Wyścigi.- powtórzyła dziewczyna unosząc brwi. z zawachaniem.
-Tak.- skinął głową- Był dosłownie niepokonany. On i jego wózek. Jednak pewnego razu po wpływem alkoholu stał się zbyt pewny siebie.
-Chwila, chwila, chwila... Skąd ty to wszystko niby wiesz?- złożyła ręce na klatce piersiowej Klaudia.
-Mówił mi po Waszym...e... ciężkim .... rozstaniu... Wyżalił się chyba z całeeeeeeeeeego życia...
-Okey. Więc co było dalej?
-Teraz to się chce wiedzieć, co?- spytał drwiąco - Dobra. - zabrał wdech i zaczął mówić.
-Kompletnie pijany wystartował w wyścigach, gdzie stawką był samochód. Przegrał. Stracił auto, czyli szanse na dalsze wygrane. Oczywiście nie mógł odpuścić,....Zatracił się w alkoholu, a potem...
-Chcesz mnie do niego zniechęcić?- spytała z wyrzutem Klaudia.- Nie wychodzi Ci to...- prychnęła.
-Nie chcę ale uważam, że zasługujesz, by poznać prawdę. Jesteś wyjątkową kobietą, które nie może żyć w niedomówieniu.
-Ale on się zmienił! TO już przeszłość! Przecież nie robił ni złego.... Prawda?- zawachała się.
18-latek spuścił wzrok.
-Mateusz?- szepnęła dziewczyna.
-Przegrywał wszystkie kolejne wyścigi. Tracił pieniądze, samochody.. ZA ciągnął się na długi. Musiał wszystko spłacić, a do tego był mu potrzebny sponsor.
-Ale nie wygrywał, więc gdzie niby miał go znaleźć?- spytała brunetka przeczesując palcami swoje włosy.
Chłopak milczał.
-Chyba nie będzie to krótka rozmowa, co?
-Chyba nie... - pokręcił głową Mati- On.. Yhm.. Spotykał się z różnymi dziewczyna, niby niewinnie, a to od nich wyciągał kasę...
Klaudia zamrugała kilka razy.
 Czy Mateusz mówił prawdę?
 Nie mogła w to uwierzyć...
Miała być tą kolejną?
Jeden: jej chłopak startował w nielegalnych wyścigach.
Dwa: zaciągnął się na spore długi.
Trzy: wykorzystał do ich spłaty niewinne dziewczyny.
17-latka oparła się o róg stołu obok.
-Czemu mi nic nie powiedział?- spytała cicho.
-Nie wiem. Może bał się twojej reakcji. Że nie zaakceptujesz tego... Że go zostawisz.. Wiesz, że dzięki temu, że staliście się przyjaciółmi on zaczął spłacać długi i tym laskom? Nie dość, że oddał za wyścigi to jeszcze im. Udało Ci się go zmienić, wiesz?
-Nie.. Ja. ... Ugh... Muszę pooddychać świeżym powietrzem. - otworzyła drzwi do spiżarni Klaudia. -Iść z Tobą?- zapytał spokojnie 18-latek.
-Nie. Poradzę sobie.
-Przepraszam, jeżeli nie powinienem. - szepnął chłopak.
Dziewczyna jednak nic nie odpowiedziała i wyszła.
W drzwiach do ogrodu zauważył ją Jakub.
 -Szukałem Cię, gdzie byłaś?- spytał
-W toalecie. - rzekła szybko.
-Coś się stało?- powiedział troskliwie.
-Nie, nic. - uśmiechnęła się 17-latka - Idę się przewietrzyć.
-Potowarzyszyć Ci?- zachęcił chłopak.
-Dzięki, ale muszę przemyśleć kilka spraw.
-Chyba nie o nas...?- zmartwił się.
-Nie. Po prostu chce być przez chwile sama. - dała mu szybkiego całusa w policzek i wyszła na zewnątrz.
Jakub wzruszył tylko smutno ramionami i także odszedł.
Klaudia wpatrywała się w tafle księżyca.
Wiedziała już co chciała zrobić. Chciała to zakończyć.....



1 komentarz:

  1. no nie powiem... to szok poznać takie fakty o chłopaku... ciekawe jak zareaguje Kuba gdy dowie się że ona wie
    www.czarnekrolestwo.blog.pl

    OdpowiedzUsuń