6 mar 2015

Tamte lato- Ściana śmierci cz. 4

Dzień 3

Klaudia stała za barierką i wpatrywała się w przepaść. Woda uderzała o skały i podtrzymania mostu. Uniosła wzrok i skierowała go na Julię.
-Może jednak się przyłączysz?- spytała.
-Nie. Serio. Zrobię Wam zdjęcia.- uśmiechnęła się serdecznie.
-A ty Mag?- spytała ponownie Klaudia, odwracając głowę w przeciwną stronę.
-Wiesz, że nie kręcą mnie takie... ee.. sporty. Naprawdę.- odrzekła przybliżając się do Julki.
-A więc tylko my dwoje.- westchnęła dziewczyna patrząc na chłopaka.
-Nie cieszysz się z tego, że zrobimy to... e... razem?- spytał nastolatek. Dziewczyny zlustrowała go wzrokiem, ale nic nie odpowiedziała. Chwyciła 18-latka za rękę i zerknęła przez ramię do tyłu. W ich stronę szedł wysoki, tęgi mężczyzna. Gdy podszedł poprawił im liny i powiedział coś w stylu " Możecie już skakać".
-Pierwszy raz na bange. Boisz się?- spytał Klaudię Jakub.
-Nie.-odpowiedziała szybko.- Chyba nigdy się nie bałam.- dodała. W jej oczach pojawił się dziwny smutek.
-A.. śmierci..? Jej się boisz?
17-latka potrząsnęła głową jakby chciała odpędzić złe myśli. Odetchnęla.
-Nie.- odrzekła stanowczo.
Wpatrywała się we wszystko, wszędzie- tylko nie w oczy chłopaka. Po chwili ponownie usłyszała ten sam głos mężczyzny, to samo zdanie, dochodzące gdzieś zza pleców. "Możecie już skakać" Skakać. Skakać. Skakać. Te słowa rozbrzmiewały jej w uszach. Czy naprawdę tego chciała? Skoczyć w dół, nie wiedząc jak wydostać się na górę? Chciała skoczyć w wir śmierci? Ogarnęło ją przerażenie. Nie mogła się ruszyć. Po tym wszystkim to jedno słowo, słowo 'śmierć' wydawało się o wiele bardziej poważniejsze. Po policzku pociekła jej łza. Nie mogła teraz się rozpłakać. Nie mogła. Nie teraz.
-Uwaga, Klaudia... - usłyszała przyćmiony głos.Nie mogła się skoncentrować, skupić.
-Trzy...- usłyszała ponownie. Głos cichł jakby się oddalał a ona sama stała nad przepaścią. Wiedziała, że taka sama przepaść jest miedzy życiem a..
-Dwa...- śmiercią. Przełknęła głośno ślinę. W gardle czuła okropną gulę, której nie mogła się pozbyć. Chciała się wycofać, uciec stąd, lecz nie mogła, nie zdążyła...
-Jeden...- Po chwili poczuła szarpnięcie i uniosła się w powietrzu.
Jakub wykonał fikołka, a tuż za nim dziewczyna.
Lecieli w dół.
Szybko.
Lecz dla Klaudii trwało to wieczność.
Miał to być dzień,  kiedy spełni się jej marzenie, coś niewiarygodnego. Lecz TEN DZIEŃ pokazał jej tylko co będzie dalej. Pokazał, że nie będzie niczego- tylko przepaść. Droga, z której już nie zawrócisz.
Jej spięte włosy w niski kucyk, powiewał na wietrze skierowany w górę. Krople z jej twarzy już wyschły. Leciała głową w stronę głębokiej wody. Usłyszała radosny głos Kuby. Był taki szczęśliwy. Nie chciała tego zepsuć. W końcu ona też miała być szczęśliwa. Uśmiechnęla się krótko a z jej twarzy zniknął smutek.
Po chwili para zaczęła głośno krzyczeć i wydzierać się.
Było cudownie! Jednak, gdy znajdowali się już dość blisko wody, lina naprężyła się, a nastolatkowie poczuli gwałtowne szarpnięcie, spowodowane zatrzymaniem się.
Dyszeli ciężko.
-Fajnie?- uśmiechnął się chłopak.
-Ekstra.- odwazajemniła uśmiech Klaudia.Ptrzyli przez chwilę na siebie, dyndając nad wodą.
-Aa... może wiesz jak stąd teraz mamy niby zejść, bo jaaaaaa szczeeeeerze tooo nieee słuuchałaam. - spytałą dziewczyna.
-Zejść? -zastanowił się Jakub.- Zejść... Ugh....- omiutł obłędnym  wzrokiem 17 latke trochę  przestraszony- Zejsć..- powtórzył.- Niestety...- pomasował się po karku, próbując sobie coś przypomnieć.- nie.- odrzekł zrezygnowany.
-A więc zostało nam tylko jedno- powiedziała poważnym tonem. Po chwili jednak przyłożyła ręce do ust i zaczęła nawoływać i prosić o pomoc w zejściu. Nie minęło dużo czasu a przyłączył się do niej 18-latek.
Woda unosiła dwa różne głosy. Weronika i Piotr mogli tylko czekać, aż ktoś ich uwolni.
Albo przynajmniej spokojnie porozmawiać.. Oczywiście jeżeli teraz już się wysłuchają...







Co przemyślenia Klaudii wniosą do opowiadania? Czy postanowi coś zmienić, albo.... zakończyć?

Jakie będzie jej kolejne marzenie i czym się skończy?

 Vicky

1 komentarz:

  1. no niby ok ale znów mamy weronikę i Piotra. ..no bo ok może jest w tym jakaś tajemnica i logiczne wyjaśnienie ale radziłabym skupić się na jednych imionach... bo można się pogubić
    www.czarnekrolestwo.blog.pl

    OdpowiedzUsuń